Genokosmetyka – co to takiego?

Żyjemy w czasach kultu ciała, młodości i dobrego wyglądu. Ten silny trend związany z zahamowaniem procesu starzenia i zachowaniem młodego wyglądu widoczny jest szczególnie w kosmetologii.

Specjaliści od lat udoskonalają produkty pielęgnacyjno-kosmetyczne, tak aby sprawić, żeby skóra wyglądała młodo i promiennie. Działanie większości dostępnych obecnie na rynku preparatów kosmetycznych polega na niwelowaniu ubytków kolagenu i elastyny – substancji wpływających na elastyczność tkanek.

Najnowsza generacja kosmetyków idzie jednak krok dalej. Odpowiednio dobrane składniki aktywne takich kosmetyków, działają bezpośrednio na geny odpowiadające za proces starzenia skóry. Nie oznacza to modyfikacji genów, ale jedynie pobudzenie wybranych genów z naszego DNA do bardziej efektywnego działania. Genokosmetyki – bo tak nazywają się takie produkty kosmetyczne – działają właśnie na źródło problemu, a nie tylko jego zewnętrzne objawy.

Genokosmetyka opiera się na nanotechnologii. Składniki aktywne transportowane są do głębszych warstw skóry przez lipidowe nanocząsteczki. Docierając głębiej – do odpowiednich komórek skóry – nanocząstecznki uwalniają składniki aktywne w miejscu docelowym, pobudzają je bezpośrednio do pracy, stymulują i wzmacniają. Tym samym prowadzą do zwiększania elastyczności skóry, jej odpowiedniego nawilżenia, napięcia oraz w efekcie końcowym do redukcji zmarszczek.

Czy genokosmetyki zmienią rynek kosmetyczny już na zawsze? Nanotechnologia rozwija się w błyskawicznym tempie, dlatego można przypuszczać, iż już niebawem pojawią się preparaty najnowszej generacji, które zrewolucjonizują rynek kosmetyczny.